Być jak Ignacy
Ignacki blisko mety!
Już kilkakrotnie pojawiały się informacje o tym, że na terenie naszej szkoły działają Ignacki, czyli grupa uczniów biorących udział w programie "Być jak Ignacy" organizowanym przez PGNiG. Dziś o ostatnim cyklu spotkań w tegorocznej edycji programu. Świat którego naprawdę nie ma, ale który istnieje dzięki komputerom i progamom.
Świat wirtualny.
W trakcie czterech spotkań rozmawialiśmy (i nie tylko!) o:
- grach i filmach 3D,
- o programowaniu,
- o sztucznej inteligencji i robotach
- no i oczywiście o bezpieczeństwie w sieci.
Na spotkaniu filmowym oglądaliśmy niemy czarno-biały film sprzed 100 lat i całkiem współczesne fantasy. Co ciekawe - w obu filmach zastosowano sporo takich samych technik! Wniosek - pomysły starzeją się znacznie wolniej niż narzędzia do ich realizacji. Interesujące. Zajrzeliśmy też za kulisy produkcji filmowych ciekawi, jak powstają niewiarygodne efekty specjalne. Aby odpocząć od żywych aktorów przyjrzeliśmy się filmom animowanym - tym starym w technice poklatkowej w oparciu o ręczne rysunki i tym nowym, gdzie modele 3D wprawiane w ruch w głębinach komputerów pojawiają się na ekranie i wprawiają w ruch naszą wyobraźnię. A łączy je między innymi technika Motion Capture, dzięki której modele 3D poruszają się z gracją i precyzją żywych ludzi. Na deser badaliśmy różnice pomiędzy AR i VR, czyli rzeczywistością rozszerzoną a wirtualną. Czy wiecie, że można w swoim smartfonie nagrać film z takimi efektami? Potem jeszcze garść informacji o tym, jak powstają współczesne gry, dlaczego do ich stworzenia potrzebna jest armia specjalistów i góra pieniędzy, plus oczywiście solidna sieć komputerowa napakowana programami narzędziowymi do pisania, rysowania, muzykowania i testowania. A i tak gracze narzekają na niekończące się łatki i poprawki po premierze nowej gry...
Spotkanie z programowaniem dotyczyło uczenia komputerów jak wykonywać to co nam potrzebne. Fundamentem w programowaniu jest matematyka, a do rozwoju tej królowej nauk ścisłych Polacy też dołożyli swoje cegiełki. Na przykład Banach, Sierpiński, Steinhaus, Rejewski... Ich teoretyczne osiągnięcia do dziś mają szerokie zastosowanie w praktyce, a "Księga Szkocka" do dziś jest pełna zagadek. Przypomnieliśmy też sobie pewne podstawy z lekcji informatyki oraz zobaczyliśmy jaka jest różnica pomiędzy napisaniem programu a wykorzystywaniem gotowego programu jako narzędzia pracy. Nawet znany nam pozornie prosty Scratch pokazał nam ukrywaną do tej pory moc. "Ogranicza Cię Twoja wyobraźnia!" - to zdanie warto zapamiętać. Wiemy już, że nie każdy chce zostać programistą, ale każdy może stać się mistrzem w wykorzystywaniu programów narzędziowych! Kluczem do własnej twórczości jest słowo "algorytm". Jak wykazało ćwiczenie zaprogramowanie kolegi jako "robota gastronomicznego" do wykonania ulubionej potrawy często prowadziło do ... astronomicznych nieporozumień.
Spotkanie w świecie robotów i sztucznej inteligencji zaczęliśmy od wymyślania zalet i wad prostego automatycznego odkurzacza. Potem była lekcja tańca, w której niesamowite roboty pokazały układ choreograficzny nie do wykonania przez ludzi! Nie dość że trudny, to jeszcze wymagający posiadania 4 nóg lub dwóch kółek. Po części rozrywkowej część poważna: gdzie dziś pracują roboty? W jakich pracach mogą zastąpić ludzi? Pomysłów i odkryć było sporo.
Jeszcze dziwniej było podczas spotkania ze sztuczną inteligencją - Akinator okazał swą moc odgadując bezbłędnie nasze myśli. Jeśli chcecie też możecie spróbować pojedynku z Akinatorem - Google pomoże go odnaleźć, tylko nie zapomnijcie włączyć trybu dziecięcego, będzie troszkę łatwiej. Dla nas zaskoczeniem była informacja o pisaniu takich programów - one w trakcie użytkowania same się zmieniają po to, aby otrzymywać lepsze rezultaty, tak że w tych najbardziej złożonych konstrukcjach nikt tak do końca nie wie jak to działa. Wprawdzie w laboratoriach na całym świecie wielu naukowców bada sztuczną inteligencję, a nawet buduje się sztucznych twórców - malarzy czy muzyków, to ich dzieła są na średnim poziomie, a naukowcy nadal mają problem ze zdefiniowaniem pojęcia "inteligencja". Dzieci za to mogą pobawić się z pieskiem AIBO, tylko muszą pamiętać o dostępie do gniazdka z prądem zamiast miski z wodą i jedzeniem.
Na ostatnim spotkaniu zastanawialiśmy się nad tym, jak groźne może być coś co nie istnieje w realnym świecie, czyli kolejna odsłona niekończącej się historii "bezpieczeństwo w sieci". Pradziadek dzisiejszego internetu - Arpanet - powstał w 1969 roku, pierwszego maila wysłano w 1971 roku, dziś dostęp do sieci ma ponad połowa ludzi na całej Ziemi. Sieć na naszych oczach rozwija się fantastycznie oferując coraz to nowe zasoby i usługi. Niestety - ponieważ dziś w sieci są obecni zwyczajni ludzie i ich pieniądze, sieć przyciąga także przestępców, oszustów i pospolitych wandali. Tak jak na w domu, na ulicy czy w szkole trzeba przestrzegać reguł bezpiecznego zachowania się, tak i w sieci należy zachowywać się ostrożnie. Swoim nieodpowiedzialnym działaniem można bardzo łatwo wyrządzić krzywdę sobie i innym, więc warto poznawać zasady i prawa rządzące w świecie realnym i wirtualnym. Masz kłopoty? Nie masz z kim porozmawiać? Masz problem czy wątpliwości jak się zachować? Dla dzieci i młodzieży istnieje specjalny numer do telefonu zaufania - 116 111 - jeśli ktoś ma problem o którym nie chce rozmawiać twarzą w twarz z kimś znajomym, czy z bliskimi, może spróbować tam znaleźć pomoc.